Opis projektu

„Polskość Pomorza” to projekt, w którym staramy się pokazać wydarzenia kształtujące współczesne Pomorze, a które stanowią o wyjątkowości tego regionu Polski. Podkreślając zasługi licznych Kaszubów, Kociewiaków, mieszkańców Borów Tucholskich i powiśla, przez wieki zaangażowanych w dbanie o polskość tych ziem pokazujemy ich walkę o polskość Pomorza. Mieszkańcy wymienionych ziem walczyli o nią nie tylko bronią, ale przede wszystkim pomysłem i rozwagą, angażując się w liczne działania prospołeczne.
Mamy nadzieję, że materiały przygotowane w projekcie zainspirują Państwa do szerszego zainteresowania historią polskiego Pomorza.

Zapraszamy do czytania, oglądania i słuchania wspaniałego,

Zespół Fundacji Towarzystwo Projektów Edukacyjnych

Artykuły

< Wróć do listy artykułów
Kulturkampf

Kulturkampf

Lata 70. XIX wieku to w zaborze pruskim początek tzw. kulturkampfu, czyli walki o kulturę, czy też „walki kulturnej”, jak ją nazywano także na Pomorzu. Po jednej stronie barykady stanął Kościół katolicki, który negatywnie podszedł do zjednoczenia Niemiec w 1871 roku pod egidą protestanckich Prus, a po drugiej – władza nowego państwa, która w osobie kanclerza Ottona von Bismarcka (1815–1898) uznała, iż niezależność Kościoła i jego podporządkowanie Watykanowi zagrażają jedności kształtującego się niemieckiego społeczeństwa. Dla Bismarcka jedynym rozwiązaniem, zamiast próby pokojowego ułożenia wzajemnych stosunków, było dążenie do całkowitego podporządkowania Kościoła państwu.

Kolejne ustawy wychodzące z parlamentu Rzeszy w latach 1871–1878 ograniczały autonomię Kościoła. Za słowa kazań, które urzędnicy uznali za polityczne, kapłanom groziła kara do dwóch lat pozbawienia wolności za prezentowanie w miejscach kultu religijnego poglądów zagrażających pokojowi publicznemu (tzw. „Kanzelparagraph”). Zlikwidowano – zaczynając od jezuitów – wszystkie zakony, pozostawiając wyłączenie te, które zajmowały się chorymi. Odtąd to państwo udzielało ślubów oraz kształciło, mianowało i zwalniało księży, którzy mieli być bezwzględnie posłuszni wobec państwa.

Nowe prawo szczególnie uderzyło w wiernych zaboru pruskiego, w którym księża katoliccy dbali o polską tradycję, zachowanie ojczystego języka oraz kultury. Odtąd było to znacznie trudniejsze, zwłaszcza w szkołach, gdzie księży często pełniących funkcję inspektorów szkolnych zastąpili urzędnicy świeccy, niewahający się likwidować wszelkich przejawów polskości. Z pierwszych klas szkoły usunięto w 1873 roku język polski jako język nauczania. Można go było używać tylko podczas lekcji religii i śpiewu kościelnego, choć już nie w gimnazjum. Wywołało to efekt odwrotny od zamierzonego celu zaborcy. Młodzież kontynuowała bowiem lekcje języka i dziejów Polski w ramach tajnego nauczania, a samokształcących się gimnazjalistów nazwano później filomatami pomorskimi. Język polski nie wrócił do szkół aż do końca zaborów. Wyjątek stanowiło jedynie probiskupie pelplińskie Collegium Marianum, w którym prowadzono lektorat języka polskiego. Zakaz jego używania na lekcjach religii wywołał strajki szkolne, a miało to miejsce w latach 1906–1907.

Tymczasem państwo niemieckie nie ustawało w realizowaniu kolejnych szykan przeciwko Kościołowi. Bolesnym ciosem było zwłaszcza zamknięcie od 1 września 1876 roku seminarium duchownego w Pelplinie. Nowo wyświeceni księża, którzy otrzymywali biskupie dekrety o nominacji na parafie w roli wikarego, a którzy nie mieli szans na zgodę władzy świeckiej, nie mogli pełnić kapłańskiej posługi. Ci, którzy mimo szykan próbowali być blisko swoich wiernych, słuchać ich spowiedzi, odprawiać msze i sprawować sakramenty, musieli liczyć się z wyrokiem niemieckiej Temidy. Surowych grzywien często nie udawało im się spłaci, za co trafiali do więzienia.

Symboliczną postacią tego okresu w dziejach Pomorza był ksiądz Karol Roloff (1844–1906). Urodzony w Sopocie, po święceniach kapłańskich pracował w kilku parafiach diecezji chełmińskiej, w 1874 roku trafiając do parafii Wielki Lubień w powiecie świeckim. Mimo że nie miał zgody władz świeckich na pełnienie posługi, wypełniał swoje obowiązki kapłańskie – z poparciem biskupa Jana Nepomucena Marwicza (również karanego za konsekwentne sprzeciwianie się nowym przepisom) – najlepiej, jak umiał. Księdza Roloffa karano kilkukrotnie, zamykając w więzieniach w Świeciu, Lubawie i Nowym Mieście. Prześladowany wyjechał z diecezji do Styrii, wracając na Pomorze dopiero w 1882 roku. Pięć lat później został proboszczem w Godziszewie koło Skarszew, gdzie nadal był szykanowany przez niemieckich kolonistów znających jego przeszłość. Równie dzielnych kapłanów było więcej, by wspomnieć choćby Fryderyka Hundsdorfa (1848–1915) z Nowego nad Wisłą, Roberta Haeckera (1851–1929) z Czarnego w powiecie starogardzkim, Anastazego Barańskiego (1848–1911) z Pączewa pod Skórczem czy Roberta Górka (1849–1920) z Maciejewa pod Pelplinem, który z kolei z emigracji już nie wrócił. Dzięki takim postawom autorytet pomorskiego Kościoła tylko się umacniał.

Wzmocnienia polskich organizacji na Pomorzu i patriotycznego przebudzenia jego mieszkańców pomysłodawcy kulturkampfu zupełnie się nie spodziewali, a taki był efekt ich walki z religią i tradycją tych ziem. Możliwe represje, zamiast strachu, wywoływały chęć oporu wobec działań zaborców, np. poprzez pracę organiczną. Rozwijała się współpraca Polaków z Pomorza i Wielkopolski. Prężnie działały polskie gazety, jak pelpliński „Pielgrzym”, stale poszerzając bazę czytelników. Lokalni społecznicy udzielali się w Polskich Towarzystwach Ludowych i to zupełnie legalnie, na podstawie przepisów niemieckiego prawa, ku zaskoczeniu ich twórców wrogo nastawionych wobec wszystkiego, co polskie.

×

Opis projektu

„Polskość Pomorza” to projekt, w którym staramy się pokazać wydarzenia kształtujące współczesne Pomorze, a które stanowią o wyjątkowości tego regionu Polski. Podkreślając zasługi licznych Kaszubów, Kociewiaków, mieszkańców Borów Tucholskich i powiśla, przez wieki zaangażowanych w dbanie o polskość tych ziem pokazujemy ich walkę o polskość Pomorza. Mieszkańcy wymienionych ziem walczyli o nią nie tylko bronią, ale przede wszystkim pomysłem i rozwagą, angażując się w liczne działania prospołeczne.
Mamy nadzieję, że materiały przygotowane w projekcie zainspirują Państwa do szerszego zainteresowania historią polskiego Pomorza.

Zapraszamy do czytania, oglądania i słuchania wspaniałego,

Zespół Fundacji Towarzystwo Projektów Edukacyjnych